Odkąd zacząłem robić i regularnie odporność w naszej rodzinie na sezonowe podziębienia znacznie się poprawiła. Zapewne wiele osób stosujących domowe sposoby leczenie zetknęło się z tą miksturą. Wiele osób poddaje ją zapewne jakiejś modyfikacji. Ja także. Opisany przeze mnie napój często traktuje jako popitka do obiadu. Proponowane przeze mnie proporcję można według mnie swobodnie modyfikować, wedle własnego uznania. Ja, gdy robię tą miksturę, przygotowuję dwie wersje
- dla rodziny z mniejszą ilością imbiru
- dla mnie z większą, akurat lubię ten napój w wersji pikantnej.
Składniki:
- imbir (ilość zaprezentowana na zdjęciu)
- jedna cytryna
- dwie łyżki cukru (spokojnie można użyć miodu lub miodku z mniszka)
- litr wody.
Składniki mikstury. |
Imbir obieram, kroję w kostkę i wrzucam do miksera kielichowego. |
Cytrynę myje, obieram i przekrojona wrzucam do miksera, dodaję cukier. Cukier można zastąpić miodem, w przypadku braku przeciwskazań używania miodu przez poszczególne osoby w rodzinie. |
Dolewam trochę wody, by całość się bez problemu "zmieliła" w mikserze. Tej wody to powiedzmy ćwierć szklanki, dla "poślizgu". |
Miksuję. Gdy już całość mam zmiksowaną, dolewam litr lub trochę więcej wody. |
Mikstura prawie gotowa. Trzeba ja jeszcze tylko przecedzić. |
Akurat mój zestaw do odcedzenia napoju. Nic szczególnego. Dzbaneczek i sitko. |
Cyt za wiki na temat imbiru "Roślina lecznicza: Działa korzystnie na procesy trawienne i układ krążenia. Łagodzi bóle żołądkowe i zębów, wzmaga apetyt. Pobudza układ odpornościowy organizmu. Pomaga przy przeziębieniach, kaszlu, nieżytach gardła i oskrzeli. Zapobiega mdłościom. Obniża stężenie cholesterolu we krwi. Dezynfekuje jamę ustną. Podnosi poziom testosteronu."
Dla mnie zimą imbir, cytryna i miód - obowiązkowo do herbaty. Czasem wieczorem dodaję spirytusu lub rumu, fajnie wygrzewa w nocy. Jesień-Zima-Wczesna Wiosna - pijam syrop czosnkowy (czosnek cytryna i miód wyciśnięte i zmieszane) profilaktycznie łyżka dziennie. Efektem ubocznym (oprócz zapachu) jest to że muszę brać nadgodziny za chorujących współpracowników.
OdpowiedzUsuńNa przełomie kwietnia i maja można zrywać młode pędy sosny - takie około 10 cm i zrobić z nich syrop i nalewkę. Podobno działa rewelacyjnie, nigdy nie próbowałem, ale w tym roku obiecałem sobie że wygospodaruję trochę czasu i wybiorę się do lasu.
Zaprezentowany przez Ciebie napój na pewno wypróbuje, gdyż jestem wielkim zwolennikiem "domowych sposobów leczenia".
Polecam wszelkie przetwory z sosny, tutaj ich znajdziesz trochę
Usuńhttps://na-kryzys.blogspot.com/2016/06/sosna-s-zwyczajna-kosodrzewina.html#more
Malutkie tylko uzupełnienie. Wszystkie sosny krajowe maja zbliżone właściwości. Pisałem na przykładzie kosodrzewiny, gdyż z racji krzewiastego pokroju jest najłatwiejsza do pozyskiwania.
Właśnie zrobiłem napój imbirowy dla mojej córki. Mam nadzieję, że pomoże.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam. No ja nie jestem w stanie ocenić. Traktuję ten napój bardziej jako środek profilaktyczny. Z własnego doświadczenia przyznam, że odkąd go piję regularnie w okresie przeziębień naprawdę nie choruję. Polecam tak dobrać proporcje, by smakował i pić go naprawdę, jako napój codzienny. Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Usuńmój napój to starty imbir zalany jednym piwem , i pdgrzany w mikrofali do ok. 70 * , po przecedzeniu , łyzeczka miodu , i prawie nago na mróz , do momentu jak zaczynasz czuc , ze ci jest ogólnie zimno. ...i czesc !
OdpowiedzUsuńTeż dobre...Hm.... Tylko, że gdybym ja na dwór wyszedł nago, sąsiedzi by się z deczko zdziwili ;-) . Twoi Może sa bardziej tolerancyjni ;-). Pozdrawiam.
UsuńTo coś w sam raz dla mnie. Męczy mnie przeziębienie i może taki napój mi pomoże.
OdpowiedzUsuń