Drobny test ciepłoszczelności altanki w listopadzie

W jednym z ostatnich wpisów wspominałem o wątpliwościach związanych  z ciepłoszczelnością swojej altanki. W listopadzie miałem możliwość noclegu na działce przez dwie doby. Trochę podczas pobytu nadrobiłem zaległości związane z jesiennymi pracami ogrodniczymi. I dobrze, bo w tym roku tak jakoś wychodzi, że od września nie mam zbytnio czasu porządnie się za działkę zabrać i naprawdę miałem zaległości. Miałem tez okazję sprawdzić, jak to jest u mnie w kwestii trzymania ciepła w altance po wygaśnięciu pieca. Na razie w kwestii podbicia dachu nic się nie zmieniło. Nadal nie podbity. Zwyczajnie nie mam ani czasu ani środków finansowych na wykończenie. 
Fajny namiot. Ale i tak altanka wedle mojej opinii sprawdza się lepiej niż namiot. Nie robiłem zdjęć pieca, więc wstawiam namiot. Chcę taki ;-)

Nie robiłem jakiś poważnych testów. Zwyczajnie paliłem trochę w piecu, trochę drewna trochę węgla. Na noc podłożyłem więcej węgla, jakieś 4-5 kg, średniej wielkości i położyłem się spać około 23 godziny. Miałem ciepło, jakieś 22-23 stopnie. Wstało mi się około godziny 9. Nie obudziłem się z powodu zimna, było mi ciepło w nocy. Wstałem, napiłem się kawusi i spojrzałem na termometr. było jakieś 15 stopni. Piec oczywiście zimny, dawno wygasł. Podejrzewam, że wygasł już między 4 a 6 rano. Czas palenia węgla w piecu to 5-6 godzin, co potwierdziły inne testy. Położone na piecu cegły szamotowe były leciutko ciepłe. Na zewnątrz było rano 4 stopnie, przynajmniej tak mi pokazywała aplikacja pogodowa w telefonie.
Wniosek jeden. Faktycznie. Przy obecnym stanie wykończenia, gdybym musiał nocować tu zimą to albo nocna warta by do pieca podłożyć, albo porządny zimowy śpiwór lub dotychczasowy plus kilka koców. 
Wszystkie inne sprawy związane z przygotowaniem altanki jako celu ewakuacji bez zarzutów. Zapas koców tutaj też był dobrym pomysłem. 

Komentarze

  1. Quechua Arpenaz 4.1? :) Polecam, korzystałem z niego podczas 2-tygodniowych wakacji w Norwegii. Po kilku razach rozłożenie zajmuje kilka minut. To już drugi namiot Quechua z którego korzystałem i ogólnie moja opinia o firmie jest jak najbardziej bardzo dobra.
    Pozdr,
    MN

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Ja tam się na namiotach nie znam, ten po prostu mi się spodobał ;-) . Pozdrawiam

      Usuń
  2. Jak na altankę to nie najgorszy wynik. Pozdrawiam, bardzo przyjemny blog.
    GK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Muszę się pochwalić. Dach w altance już sobie ociepliłem. Jest realnie cieplej. Zrobiłem sobie trzydniowy biwak zimowy w dniach 27-30 grudnia 2017. Teraz jest o wiele lepszy wynik. Na dniach o tym napiszę. Pozdrawiam i dziękuję za słowa uznania. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dzień dobry, miło mi Cię gościć na moim blogu.