Kluski mączne z okrasą

Coś pośredniego między kopytkami a makaronem. Danie niezbyt pracochłonne, naprawdę tanie. W podanej wersji może stanowić samodzielne danie. Cena? Z kilograma mąki mamy co najmniej dwie porcje. Do tego kilka cebul, trochę skwarków. Podane na świeżo, prosto z wody, wcale tak kryzysowo nie smakuje. 

Gotowe kluseczki, lekko okraszone.






























Składniki:
- 1 kg mąki pszennej
- 2 - 3 jajka
- ciepła woda
- sól, pieprz
- odrobina oleju
- słonina na skwarki, może być boczek
- kilka cebul (ile kto chce)


Wykonanie
1. Z mąki, jajek, wody i odrobiny oleju wyrabiamy ciasto. Z wyrobionego ciasta formujemy wałek (jak przy robieniu kopytek), kroimy na nieregularne kawałki. Jest to typowe ciasto makaronowe i dokładnie tak smakuje. Różnica w podaniu. 
2. Gotowe kluski kładziemy na osolony wrzątek. Gotujemy około 20 - 30 minut po wypłynięciu. Czas gotowania zależny od wielkości kluch, które nakroiliśmy. 
3. Słoninę lub boczek kroimy w kostkę, zesmażamy. Cebulę obieramy, kroimy dodajemy do skwarek, smażymy do miękkości (lub szklimy - jak kto lubi - kuchnia to nie apteka, nie zawsze trzymamy się sćisłych proporcji). Przyprawiamy solą i pieprzem. Gdy nie mamy słoniny albo boczku, możemy po prostu usmażyć cebulkę na dowolnym tłuszczu. Możemy użyć także kawałków kiełbasy, wtedy mięsożercy domowi aż tak marudzić nie powinni.
4. Gotowe kluski odcedzamy, łączymy z okrasą i cebulką.

Gotowe. 

Komentarze

  1. Typowe ciasto makaronowe to 1 jajo na 100 gram mąki (wg włoskiej mammy) i żadnej wody i oleju. Ciasto z wodą i olejem to już wynalazek jak zarobić extra wciskając ludziom gorszy produkt. Oczywiście w sytuacji kryzysowej jak najbardziej użyteczny przepis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znam ciasto makaronowe dokładnie w wersji jaką przedstawiłem. Zwyczajnie kiedyś spróbowałem zrobić z ciasta makaronowego kluski i tak to się zaczęło. Pewnie co naród to inny makaron. Czy ta wersja to coś gorszego? Nie sądzę. Po prostu inna koncepcja makaronu. Przecież Azjaci używają innych zbóż chociażby. W mące jest przecież ten demonizowany gluten. Wbrew pozorom to dość wartościowe białko. Ono zlepia całość ciasta. A jeśli już o kryzysie mówimy polecam z mąki tzw seitan (jako ciekawostkę w sumie). Jest sporo przepisów na "podróbki mięsa" - w oparciu właśnie o gluten wymyty z mąki zbóż chlebowych. Pozdrawiam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dzień dobry, miło mi Cię gościć na moim blogu.