Smartfon zamiast komputera

Nie jestem żadnym informatykiem ani osobą szczególnie goniąca za nowinkami technologicznymi. Nie jestem tez chyba jakimś gadżeciarzem. Chyba... Mniejsza z tym. Używam nowoczesnej technologii, jeśli widzę z jej korzystania realne dla mnie korzyści. Korzystam na co dzień z bankowości elektronicznej i płatności bezgotówkowych. Nie biegam jednak ślepo za nowinkami technologicznymi i chociażby nie używam smartwatcha (nie czuję takiej potrzeby), kijków do selfie (mam lepsze rzeczy do fotografowania niż moja facjaty na tle lustra i toalety). 

Od jakiegoś czasu telefon jest moim głównym "komputerem". Kogoś może zdziwić określenie komputer wobec smartfona? Ale smartfon w mojej ocenie dokładnie tym jest - komputerem z modułem łącznościowym, ale o trochę inne strukturze. Nie będę wchodził w szczegóły "anatomicznej budowy" smartfona - nie czuję się dostatecznie kompetentny.  Wypowiadam się jako użytkownik - nie jako specjalista i analizator rynku nowoczesnych technologii. 

Podstawowa zaleta smartfona - jest mały ( w porównaniu z netbookiem chociażby), mieści się w kieszenie. I co najważniejsze - z reguły przeważnie mamy go przy sobie i jest ciągle włączony. Te kilka cech - mały, przy sobie, ciągle włączony - powodują, że u mnie chociażby to właśnie telefon "wygrywa" jako komputer codziennego użytku. Odkąd nie pracuję jako nauczyciel, nie mam konieczości redagowania wielkiej tony papierologii. Nie mam więc potrzeby używania komputera. Komputer uruchamiam bardzo rzadko - częściej robię z niego kopie bezpieczeństwa. Żona nadal pracuje jako nauczyciel a tym samym redaguje dokumenty, które trzeba odpowiednio zabezpieczyć dane. 
Rzadka sytuacja użycia komputera do pisania.
Telefon oczywiście nie zawsze w pełni zastąpi komputer. Przy redagowaniu "większych" i bardziej skomplikowanych dokumentów - komputer jest zdecydowanie wygodniejszy. Chociażby przy pisaniu tego wpisu - zdecydowałem się użyć komputera - rozbudowaną tabelę zdecydowanie łatwiej się tworzyło na komputerze. Oczywiście mógłbym to samo zrobić w telefonie.

Jedna z aplikacji biurowych.
Mam aplikacje biurowe i byłoby to możliwe. Jednak w przypadku takiej tabeli - zdecydowanie mniej wygodne. 

Jak na co dzień używam telefonu i z jakich aplikacji korzystam. Otóż z telefonu korzystam bardzo podobnie, jak kiedyś używałem komputera. Widoczne one są na pulpicie telefonu. To dokładnie te same funkcje, z których wcześniej korzystałem na komputerze. 

Pulpit u mnie

Aplikacje do telewizji

Aplikacje google

Aplikacje biurowe

Obróbka grafiki i filmów

Katolickie
Ma więc prawie wszystkie aplikacje, których odpowiedników używałem na komputerze. Nawet na telefonie tych aplikacji mam więcej. Aplikacje na androidzie instaluje się o wiele łatwiej niż na użytkowanym w komputerze domowym Linuksie Mincie. Przyznam szczerze - obecnie telefon jest dla mnie bardziej funkcjonalny niż komputer. 

Przeglądarki internetowe. Zdecydowanie najczęściej użytkowana funkcja telefonu a wcześniej komputera. Smartfon - kontra komputer. Jak ja mam najpierw łączyć komputer, odczekać te kilka minut (1-3) by coś w necie sprawdzić...Nie dziękuję. Naprawdę wolę smartfona. Wyjmuję i po kilku sekundach mam już co chcę. To zdecydowanie łatwiejsze.

Ten wpis powstaje własnie na smartfonie.
Z telefonu piszę chociażby bloga. Jest to dla mnie zdecydowanie wygodniejsze. Właśnie z powodów przedstawionych na początku - telefon mam zawsze przy sobie, jest ciągle włączony. Nie muszę specjalnie włączać komputer by coś napisać, więc mam chwilę wolnego - wyjmuję i piszę. To zdecydowanie łatwiejsze dla mnie, niż zasiąść do biurka, włączyć komputer, poczekać aż się uruchomi... Gdybym nadal uzależniał pisanie tego bloga od dostępu do komputera - już bym nie pisał. Za dużo ceregieli. A tak z telefonu, napiszę trochę, przerwę, zajmę się czymś innym. Wrócę do pisania znowu za jakiś czas, w wolnej chwili.

Kilka słów o klawiaturze, której używam. Zależało mi na tradycyjnej klawiaturze alfa numerycznej. Przyzwyczaiłem się do niej na poprzednich telefonach. Klawiatura qwerty i innego tego typu - jest dla mnie mało wygodna. Za małe klawisze. No mało wygodna i już. Kwestia przyzwyczajenia.

Która to klawiatura w sklepie Play
Taka klawiatura ma duże klawisze, normalnie piszę się ze słownikiem. Mi osobiście zdecydowanie szybciej i wygodniej pisze się na takiej właśnie klawiaturze niż na innego typu.

Bankowość elektroniczna. Łatwiej wyjąć telefon z kieszeni i sprawdzić saldo konta oraz wykonać przelewy, niż włączyć komputer. I mogę to zrobić poza domem. Małe zastrzeżenie. Ja nigdy nie korzystam z wifi. Żadnego. Mam w abonamencie 20 GB transferu - naprawdę nie muszę jakoś oszczędzać transfer. 

Z facebooka też łatwiej korzysta mi się w telefonie niż w komputerze. Powód ten sam - nie muszę włączać komputera, by sprawdzić co am na fejsie słychać.

Telewizja internetowa. Nie potrzebuję drugiego telewizora, gdy chcę coś obejrzeć a aktualnie inni członkowie rodziny maja inne plany telewizyjne. Poza tym możliwość obejrzenia filmu online przydaje się, gdy trzeba gdzieś na coś poczekać. 

Obróbka grafiki to u mnie przede wszystkim zmniejszanie rozmiarów zdjęć do bloga oraz w razie potrzeby jakieś ich kadrowanie. Czasem zmniejszenie rozmiaru filmu. 

Aplikacje biurowe. To przede wszystkim edytory tekstu oraz czytniki książek. Gdy chcę sobie coś poczytać przez chwilkę lub poza domem - w telefonie mam tą samą biblioteczkę, co w czytniku. Plus apki pozwalające przerobić na tekst zrobione zdjęcie, np jakiejś strony książki. Na razie tylko te apki testowałem, jeszcze na dobre z nich nie korzystałem.

Aplikacje katolickie. Tutaj głównie korzystam z Pisma Świętego. Apka zawiera tekst Biblii, czytania na dany dzień, modlitewnik i brewiarz. Korzystam z niej głównie jako z czytnika Biblii, czasem w funkcji modlitewnika. Do brewiarza jeszcze nie dojrzałem. 

Skoro smartfon jest dla mnie komputerem, mam na nim też pewne dane. I to dość sporo, więcej niż w domowym komputerze. Większość zdjęć, dokumenty, książki, muzyka, filmy... 

Zawartość pamięci telefonu
Małe podsumowanie. Smartfon jest dla mnie zdecydowanie wygodniejszy w użyciu niż komputer. Komputer - rzadko używany i tylko przy jakiś rozbudowanych dokumentach. Smartfon to taki komputerek, którego najważniejsza zaletą jest to, że jest zawsze (prawie zawsze) przy mnie. 

Komentarze

  1. Bardzo ciekawy tekst.
    Co do używania WiFi zgadzam się w 100%

    Jeśli chodzi o aplikacje to ja korzystam z domyślnej klawiatury w trybie Swype.

    Na telefonie:
    Aplikacja do pisania Microsoft Word.
    Do tabelek Microsoft Excel
    A do kopiowania pokiedzy komputerem a telefonem używam albo konta na DropBox jeśli chodzi o duże pliki (jak np. 100 zdjęć) albo Google Keep do przenoszenia dużych tekstów w czasie rzeczywistym.

    Ja osobiście korzystam z aplikacji wielkich molochów (tak wiem inwigilacja) ale jeśli mam manipulować zdjęciami to wolę google Seed niż aplikację nieznanego jednoosobowego studia z części świata gdzie Internet jest reglamentowany.

    Google czy Microsoft jest przynajmniej pod częściową kontrolą i obowiązują ich europejskie przepisy.

    Za to na komputerze teksty piszę zasadniczo tylko w LaTeX niestety dla mnie liczy się pragmatyzm. Jeśli ktoś potrafi w Word lub Writer wstawić w tekście idealnie na środku wycięte z innego dokumentu zdjęcie tak aby miało ono rozmiar 12 cm i nie rozjeżdżało się z podpisem, oraz aby spis treści się automatycznie aktualizował. A do tego aby tekst był zawsze tak samo sformatowany w całym dokumencie no to ja gratuluję.
    Ja nie chcę walczyć z aplikacją do tekstu tylko osiągnąć łatwym sposobem zamierzony cel.
    Tabelki albo w LaTeX albo w Excel,
    poczta i mobilnie i stacjonarnie Outlook.

    Ja korzystam zawodowo głównie z komputera. Ale prywatne rzeczy jak ten komentarz piszę właśnie na telefonie bo faktycznie włączanie komputera jest dla kilku minut pisania bezcelowe.

    Telefon (smatrfon) jest już częścią mojego życia i raczej nie zamienię go na klasyczny telefon.

    Zgadzam się teza tego wpisu że telefon może zastapic w prostych sprawach komputer z doskonałym skutkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, a jakiej nakładki na LaTeX używasz do pisania na kompie?

      Usuń
    2. LaTeX marker 5.0.
      Ale długo pisałem w Notepad++. Tylko pokłócił mi się z DirectoryOpus, niestety na stronie producenta programu rozwiazania brak.

      Usuń
    3. Dziękuję za komentarz.

      Akurat ja nie mam potrzeby synchronizowania komputera i telefonu - zbyt rzadko komputera używam.

      Cyt "Ja osobiście korzystam z aplikacji wielkich molochów (tak wiem inwigilacja)" - ta wszędzie inwigilacja, wszędzie nas szpiegują, wszystko widzą i wszystko podglądają. Wiesz gdzie ja to mam? Jednak jak dla mnie - to podglądanie jest dla mnie wygodne. Gdy coś szukam w necie, to po krótkim czasie mam "podsuwane" dopasowane pod ostatnie zainteresowania materiały i reklamy. To zdecydowanie fajniejsze niż reklamy w telewizji - co mnie obchodzi w środku filmu środek na infekcje intymne kobiet ;-) i to w ciągu dnia, gdy tv widzą dzieci. Zdecydowanie więc wole podsuwane przez Wielkiego Brata reklamy - one przynajmniej w jakiejś części są zgodne z moimi aktualnymi zainteresowaniami.

      Na kompie używałem jako pakietu biurowego Libre Office. Mi się sprawdzał. Nawet jest jego odpowiednik na andku, którego czasem używam. Do poczty loguję się normalnie przez stronkę internetową.

      Telefon może zastąpić w prostych czynnościach komputer - przy zastrzeżeniu - w prostych czynnościach. Jednak , jak wspomniałem, do "bardziej zaawansowanych zadań" - jednak komputer. Gdybym nadal pracował jako nauczyciel - komputer byłby dla mnie niezbędnym narzędziem do codziennej pracy. A teraz? Używam naprawdę rzadko.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy tekst! Sam niedawno pisałem na swoim blogu o smartfonie, jako najlepszym narzędziu dla minimalisty. Osobiście nigdy nie pisałem dłuższych tekstów inaczej, niż na komputerze, ale chyba w końcu spróbuję!
    Klawiatura z jakiej korzystam to gboard, wydaje mi się najbardziej dopracowaną i wygodną - ale ja piszę w inny sposób niż Ty, a mianowicie pociągnięciami palca po qwerty.
    Z aplikacjami bankowymi mam tak samo jak Ty, zdecydowanie szybciej sprawdzić wszystko za pomocą smartfona :)
    Do obróbki zdjęć używam głównie Snapseed, a do ich robienia aplikacji Open Camera - można w niej ustawić tryb manualny i wykorzystać maksymalne możliwości matrycy. A jak Ci się sprawdza aplikacja LightX?
    Z ciekawych programów wartych polecenia muszę wspomnieć o płatnym, ale świetnym Locus Map - zdecydowanie najlepszy program do poruszania się pieszo i rowerem w terenie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. To właśnie Twój artykuł trochę mnie natchnął.

      Czemu piszę na telefonie. Powody napisałem we wpisie. Mogę redagować wpisy wszędzie, gdzie mnie "natchnienie" złapie. Poza tym jest u mnie jeszcze inna kwestia. Żoneczka pracuje jako nauczyciel, kto zna realia to wie, że nauczyciel wiele codziennych zadań zawodowych realizuje właśnie w domu. Więc kolejność , pierwszeństwo w dostępie do komputera ma żoneczka. Gdy ona już skończy przygotowania zajęć jest często około północy. Wtedy ja mógłbym się do komputera dostać. W takim wypadku smartfon jest naprawdę wygodniejszy.

      Kwestia klawiatury - ja zwyczajnie poszukiwałem typowej alfa numerycznej.

      Moja obróbka zdjęć nie jest jakoś profesjonalna, co zapewne widać po samych zdjęciach na blogu. Pisząc o ich obróbce miałem głównie na myśli ich zmniejszenie oraz ewentualne kadrowanie. Aplikacji LightX jeszcze nie miałem okazji zbytnio używać, na razie widzę jedynie, że można napisy wstawić do zdjęcia, jeszcze takiej potrzeby nie miałem. Tryb manualny w zdjęciach...Oj chyba ciut wyższa szkoła jazdy - no ale Ty zajmujesz się fotografią, więc się znasz.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz w języku angielskim, który pojawił się w kilku wpisach. Spam.

      Usuń
  4. Według mnie najlepiej mieć jedno i drugie. A można sobie jeszcze do tego projektor multimedialny wybrać, to też przydatne urządzenie nawet w domu do oglądania filmów z komputera na przykład. Na https://www.oleole.pl/projektory-multimedialne.bhtml możecie sobie sprawdzić jakie są dostępne, może się skusicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja mam też komputer domowy, jednak zdecydowanie łatwiej mi korzystać z telefonu, jako komputera - wyjmuję z kieszeni i mam.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Ja to akurat telefon zawsze mam ze sobą i wszystko robię z pomocą telefonu. Dlatego tak bardzo ważne jest to, aby posiadać odpowiedni abonament. Aktualnie szukam czegoś nowego. Wiele podpowiedzi poznałam na stronie http://mobilepr.info/ . Wiem, ze Heyah ma bardzo dobrą ofertę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odwiedziny i komentarz.
      W sumie fakt. Telefon i już coraz bardziej też komputery to bardziej już odbiorcy usług niż sprzęt sam w sobie. Ja mam tmobile, 20 GB transferu i apki tv w pakiecie bez zużywania tarnsferu. Jak dla mnie spoko.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Zależy od potrzeb. Napisałem kiedy nie zastapi a kiedy zastąpi.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Nie ma co się dziwić, że w sumie sięga się bardziej nawet po konkretne telefony, jak po komputery. W końcu jest to mobilne urządzenie i daje masę możliwości. Tutaj https://funkymedia.pl/telefony/samsung-galaxy-s24-z-funkcjami-a-i-premiera-wyczekiwanego-faworyta macie wpis na temat chociażby samsung galaxy s24. Sporo on wyjaśnia, jak technologia się rozwija.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za komentarz i ciekawy link.
    Co do linkowanego przez Ciebie komentarza... Jest jedna ciekawa kwestia. Czy w obecne smartfony da się coś jeszcze realnie ciekawego nowego wcisnąć? Czy już rozwój technologiczny troszkę dotarł do ściany? No bo co może dać coraz to nowy smartfon? Jeszcze mocniejszy procesor, jeszcze lepszy aparat, jeszcze lepsze... coś tam. No i AI. Jednak na ile to zmienai doświadczenia użytkowania "przeciętnego użytkownika"? Chyba już niewiele. Nowe tryby w aparatach (pomijając czy mówimy o rozwiązaniach sprzętowych czy softwarowych) - fajne są. Jednak jak często ich użyjemy? Więc otwarte pytanie - czy rozwój w kwestii smartfonów to jeszcze spełnianie potrzeb czy oferowanie nowych zabawek?
    Ja jakiś czas temu przesiadłem się na Iphone. I (zakładając jego bezawaryjne działanie) prawdopodobnie tak szybko nie wymienię na nowy model. Bo co może mi zaoferować nowy telefon? Większy zoom? Zdjęcia astronomiczne? To fajne zabawki, jednak sposób używania samego smartfona pozostanie taki sam.
    Może czas smartfonów jako cuda techniki odchodzi? Może kolejny realny krok to ten zapoczątkowany przez akulary rozszerzonej rzeczywistości? I nie mówię o konkretnym np aple wision pro ale o samej koncepcji. Może za kilka kilkanaście lat smartfony będą niczym dzisiejsze "babciofony"?
    Najciekawsze jest to, że jako osobnik, który ma dzisiaj 40 stkę z małym hakiem, pamiętam czasy domowych pecetów, rozwoju internetu w Polsce... I istna rewolucja technologiczna (od np dyskietek 1,44 MB do wielokrotnie mniejszych rozmiarowo nośników pamięci wielkości tysiąkrotnie większych) działa się na moich oczach.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dzień dobry, miło mi Cię gościć na moim blogu.