Koncepcja upraw balkonowych w centrum miast - moja opinia

Niektórzy w mieszkaniach mają balkony. No ja niestety nie, więc uprawy domowe to co najwyżej parapetowe. Jeśli jednak ktoś już jest posiadaczem balkonu, to teoretycznie mógłby uprawiać na nim jakieś warzywa, przyprawy, zioła, może nawet jakieś owoce. Zapewne gdybym miał balkon, to być może na działkę ogrodniczą bym się nie zdecydował. Także w sumie - dobrze, że balkonu nie mam, jednak czasem by się przydał. 

Ulica Wojska Polskiego i balkony w kamienicach
Skrzyżowanie ulicy Wojska Polskiego oraz Sienkiewicza - jest trochę balkonów
Początek ulicy Wojska polskiego fotografowany z parku przy ul Starzyńskiego
Czy jednak balkon w centrum miasta nadaje się do upraw? Kwestia dyskusyjna - skażenie powietrza. Analiza centrum Słupska pod kątem zanieczyszczenia powietrza za pomocą skali porostowej jasno pokazała - znaczne zanieczyszczenie. 

Wojska Polskiego - deptak

Praktycznie brak porostów na starszych drzewach
Trochę porostów na młodszych drzewach 1
Trochę porostów na młodszych drzewach 2
Porostów tyle co na lekarstwo. Zauważyłem też, że praktycznie nie występują na starszych drzewach, jeśli już są to na młodszych. Być może jest to związane z użyciem środków grzybobójczych przy podcinaniu gałęzi. To jednak tylko hipoteza. Zakładając więc brak innych czynników mających wpływ na ich występowanie - na ulicy Wojska Polskiego - ewidentnie strefa 2 (względna pustynia porostowa). Nie ma co się dziwić. Swoją rolę mają tutaj nie tylko  zanieczyszczenia powietrza pochodzenia "motorazycyjnego" ale także (i to chyba to jest głównym czynnikiem) spaliny pochodzące z pieców domowych. 

Czy to dyskwalifikuje balkony w centrum miasta pod względem uprawy? Można sobie dyskutować. W końcu tym powietrzem oddychamy i jakoś się żyje. Gdybym miał balkon (a nie miał działki) balkon w sezonie byłby miejscem upraw. Balkonu jednak nie mam więc aby się ogrodniczo spełniać - mam działkę na RODOS. Mam za to uprawy parapetowe - niewiele.

Komentarze