Zima to dla mnie między innymi czas wymiany zapasów na działce. Czemu akurat zima? Jest kilka powodów. Zimą mało tu ludzi, więc nikt nie widzi co wyprawiam. Poza tym i tak nie ma tu zbytnio wielu zadań, więc wymiana zapasów zimą to idealny czas. Wynoszenie mam już za z sobą - zabrałem z działki do domu sporo, wskutek czego zapas działkowy miałem raczej mizerny. Plan uzupełniania powoli realizowany. Ostatnio kupiłem trochę spożywki. W planach jeszcze mąką, groch, olej i parę innych produktów. Ostatnio niewiele tego wniosłem.
Reklamówka z transportem |
Ot raptem jedna większa reklamówka. Co w niej? Trochę kawy, trochę dań gotowych w słoikach, kilka zupek chińskich. Tak... Tak... wiem - zupki chińskie to jedno wielkie zło, ale odniosę się do tego w jedynym z kolejnych wpisów.
Prezentacja kupionej spożywki |
Oto kupione produkty. Niby wiele tego nie jest. Jednak ja takie rzeczy załatwiam etapami. Jestem na zakupach - kupuję coś do zapasów. Wkładam do torby na działkę. Jadę na działkę - zabieram torbę. Niejako przy okazji. Nie zamierzam kupować jednorazowo palety ryżu i konserw. Do kwietnia mam czas na uzupełniania. Czemu do kwietnia? No kwiecień to już dla mnie po prostu rozpoczęcie sezonu i wtedy szkoda będzie czasu na bawienie się w działkowego magazyniera.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dzień dobry, miło mi Cię gościć na moim blogu.