Kieszonkowe atlasy roślin leczniczych - czy warto

No cóż... Mam różne wersje książek o roślinach i ogrodnictwie. Niektóre duże, niektóre "broszurowe". Czy w przypadku chęci nauki roślin leczniczych warto inwestować w książki małe, prawie broszurowe? W mojej ocenie - tak. To dość dobre pozycje dla kogoś, kto chce rozpocząć swoją przygodę z nauka roślin leczniczych. Małe rozmiary i niewielka ilość gatunków to zaleta. Taką książeczkę można wziąć w teren i w terenie poznawać rośliny lecznicze - dobra forma nauki na początek.

Porównanie książek o roślinach leczniczych - rozmiar ma znaczenie
Fragment książki broszurowej
Inny fragment książki broszurowej

Dobrze by było, gdyby w takiej broszurowej książce było coś na kształt legendy - omówienie najważniejszych terminów botanicznych i morfologicznych - w mojej ocenie powinien być. W końcu się uczymy. 

Fragment książki
Oczywiście jak widać na powyższym zdjęciu próżno szukać w takich książkach szczegółowych opisów zastosowania i przygotowywania surowca. Informacje raczej najważniejsze. Wynika to z "zastosowania" książki - to książeczka dla początkujących. Chodzi w nich o to by poznawać od podstaw "świat roślin leczniczych". Taka książeczka to doskonały materiał na lekcje biologii w terenie. Z resztą do tych celów tego typu książki kupowałem - na lekcje terenowe. 

Warto przygody z nauką roślin rozpoczynać właśnie od wydań kieszonkowych - do plecaka i na wędrówkę , na majówkę. Gdy już zainteresujemy się tematem (lub kogoś) i zechcemy wchodzić głębiej - sięgamy po bardziej rozbudowane opracowania.

Komentarze