W wolnych chwilach szukam w miarę dobrych stanowisk wierzbówki kipczycy (i nie tylko) zarówno w mieście jak i na obrzeżach miasta. I co prawda w samym mieście raczej chyba zbierać nie będę - chcę mieć jednak ogólne rozeznanie - czy w mieście rośnie. Poszukiwanie obejmują między innymi tereny niezagospodarowane w samym Słupsku. Czy z takich miejsc bym zbierał? Mieszane uczucia. Z jednej strony - no nie są to tereny jakoś "czyste i zdrowe". Z drugiej strony - a ileż ja surowca na herbatki używam. Poza tym na tego typu terenach w pobliżu miejsca zamieszkania prowadzę partyzanckie ogrodnictwo, czyli w razie czego zakładam możliwość korzystania z plonów z takich miejsc. Przyznaję - gdybym na takich niezagospodarowanych terenach znalazł dość spore łany wierzbówki kipczycy - rozważyłbym pozyskiwanie z takich miejsc surowca. Póki co to na razie po prostu zwiady terenu.
Najbliższy mojego miejsca zamieszkania taki teren jest przy Placu Dąbrowskiego. Zrobiłem sobie zwiad tamtego terenu. Samej wierzbówki - brak. Jest za to trochę innych ciekawych surowców.
|
Ogólny widok penetrowanego terenu |
|
Jest kilka wierzbownic - też dobry surowiec na herbatki, jednak widziałem tylko pojedyncze egzemplarze. Za mało, by zbierać. |
|
Kilka okazów samej kipczycy też jest - ale tylko pojedyncze okazy - zwyczajnie nie opłaca się podejmowac tutaj zbiorów. |
|
Jest tu za to mnóstwo jeżyn - warto wiedzieć. |
Teren w okolicy - kipczycy brak. dotyczy to zarówno prezentowanego stanowiska jak i kilku innych terenów niezagospodarowanych w centrum Słupska. Postanowiłem przejść się w inne miejsca. Ulica Grottgera - jest tam spory kawał niezagospodarowanego terenu. Może tam coś ciekawego.
|
Ogólna prezentacja wspomnianego terenu przy ulicy Grottgera... |
|
Kipczycy brak - sporo nawłoci, mnóstwo nostrzyka białego i coś jeszcze... |
|
Robinia akacjowa - może liście robini na herbatki... Decyzja nie podjęta. |
|
Rośnie tu tego trochę... |
Ogólnie - na terenach niezagospodarowanych w samym Słupsku bywają pojedyncze okazy kipczycy i wierzbownic. Jednak jest tego zbyt mało, by mówić o jakiejkolwiek opłacalności zbiorów. Ponadto cały czas mam na uwadze fakt, że to jednak nie są zbyt dobre tereny do zbiorów surowca... Gdybym jednak dorwał wielkie łany kipczycy - naprawdę rozważyłbym zbiory z takich stanowisk.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dzień dobry, miło mi Cię gościć na moim blogu.