Jaki typ poradnika ogrodniczego dla początkującego działkowicza?

W ostatnim wpisie było o warzywam dla początkujących ogrodników / działkowiczów. Teraz czas na odpwiedź na pytania w stylu jaką książkę kupić? I teraz może małe zastrzeżenie. Nie będę polecać konkretnych tytułów. Będę polecać niejako strategię wyboru / doboru książki . 

Trzy różne książki. Pierwsza od prawej - dosłonie prawie ulotka. Środkowa całkiem całkiem. Po lewej - mimo faktu, że to pozycja legenda - odradzam na początku drogi (za bardzo szczegółowe i niektóre informacje zdezaktualizowane).

Oto strategia, którą proponuję. Jeśli zaczynasz swoją przygodę z ogrodnictwem, kup najprostszą , najmniej obszerną książeczkę, dosłownie prawie wydanie broszurowe. Wydanie, w którym ilość treści ogranicza się do podstawowych najbardziej zaleceń. Książka, w której znajdą się jedynie proste porady ogólne dotyczące zabiegów pielegnacyjnych a w przypadku wybranych warzyw, owoców i ziół (może tez i kwiatów) najbardziej podstawowe wskazówki, typu termin siewu, rozstaw rzędów - czyli na dobrą sprawę informacje niewiele bardziej obszerne, niż te które znajdziemy na opakowaniach nasion. 

Fragment książki "Mój ogród" - jak widać cała wiedza o chorobach i szkodnikach - na dwóch stronach - mizernie niby, ale to naprawdę wystarczy na początku. 
W innym miejscu kilka podstawowych porad na temat mini sadu w ogródku. Oczywiście podstawy. Najważniejsze elementy olbrzymiej gałęzi wiedzy, jaką jest sadownictwo. 

A tutaj najważniejsze wskazówki an temat konkretnych gatunków warzyw - naprawdę podstawy w zupełności wystarczające na początku.

Inny fragment książeczki "Mój ogród" - znowu widoczne maksymalne skondensowanie wiedzy. 
Inna książka - ale widać - też podstawowe wskazówki ogrodnicze.

Książka prezentujaca naprawdę podstawy.

Terminarz prac ogrodniczych - w mojej ocenie część warta uwagi w każdej książce.

I znowu - na temat jednego warzywa nie kilka stron ale kilka zdań - to ważne - bo dopiero się uczymy i ogarniamy podstawy. 

Gdy już mamy taką ksiażkę - idziemy na działkę / pole / ogórdek (jak zwał tak zwał) i pracujemy. Po pierwszych 2-4 latach skutecznej (albo i nieskutecznej) uprawy możemy się coraz bardziej wgłębiać w temat - bo mamy już podstawy. Wtedy faktycznie możemy kupić już bardziej szczegółową książke, lepiej rozkminiającą zagadnienia ogrodnictwa. Na początek jednak - proste wydanie nawet broszurowe a nawet opakowania nasion, potem 2-4 lata praktyki i dopiero po tych wstępnych praktykach wchodzimy w zagadnienie głebiej i zabieramy się za bardziej wymagające warzywa. Czemu nie od razu jakaś porządna książka? Czemu nie od razu poradnik z prawdziwego zdarzenia?

Nadmiar informacji w odniesieniu do jednego warzywa moze po pirwsze skutecznie zniechęcić do nauki, po drugie początkujący nie będzie w stanie odfiltrować zabiegów najwazniejszych od tych mniej ważnych. 

Proszę Państwa - wypowiadam się trochę jako nauczyciel. Początek nauki dla uczniów to najpierw nauczanie początkowe i książki typu "Plastusiowy pamiętnik". Nie spotkałem się ze strategią, by w pierwszych klasach czytać chociażby "Pana Tadeusza". A początkujący ogrodnik to właśnie takie nauczanie początkowe, tym trudniejsze, bo samonauka. Nie zalecam więc korzystać z poradników zbyt rozbudowanych. Podobną zasadę proponuję początkującym zielarzom i zbieraczom. Najpierw ksiażka typu poznaj 50/100 roślin, potem bardziej rozbudowane atlasy a potem to już możemy nawet ze specjalistycznymi kluczami do oznaczania się bawić. 

Nie polecę zatem konkretnych tytułów. Polecę konkretną strategię doboru literatury oraz jej wykorzystania. Najpierw decyzja - jaki typ ogrodu? Warzywniak? Sad? Ogród ziołowo - przyprawowy? Czy może ozdobny? Wszystko po trochę? Wiadomo - też można, ale takie wszystko po trochę to proponuję po dwóch trzech latach, gdy już się wprawy anbierze - bo im większa różnorodność w ogrodzie tym więcej w  nim pracy i potrzebnej wiedzy. Każda rośłina ma inne wymagania. Dlatego na początek - lepiej nie mieć tych gatunków za dużo - bo musimy "dogodzić" każdemu, co na początku wyda się trudne. Naprawdę - im mniejsza róznorodność w ogrodzie tym mniej w nim roboty. Gdy już zdecydowaliśmy się jaki typ ogrodu chcemy - idziemy i dobieramy książkę. Najpierw najprostszą, kolejne mogą być bardziej fachowe. 


POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ

Komentarze