Relacja z odwiedzin targów ogrodniczych - wiosna 2022

Jak co roku odwiedziłem słupskie targi ogrodnicze. Dla mnie to nie tylko okazja do zakupów ogrodniczych. Może właśnie zakupy ogrodnicze są w tym przypadku na prawie ostatnim miejscu. Jest to dla mnie przede wszystkim ciekawe wydarzenie. Coś się dzieje, po prost. W tym roku targi odbyły się przy placu na terenie parku wodnego. Przyznam szczerze. Wolałem, gdy te tergi odbywały się w Strzelinku. Miały większy rozmach. Były większe. Wielki plac i mnóstwo stoisk - tak było, nie zmyślam. Teogoroczne określiłbym jako minitargi. Serio. Dwie główne alejki i stoiska poboczne. I finito. W Strzelinku samo obekjście wszystkich stoisk, na zasadzie, by zobaczyć co gdzie kto ma - to bite dwie godziny, może godzina. Można było na tych targach coś zjeść, napić się. Pisze o latach ubiegłych. Tegoroczne okazały się w porównaniu z poprzednimi edycjami dosłownie - minitargami. Stoisk nie zabrakło, prawie wszystko co ogrodnicze było. Stoisk kilka z oscypkami było, kilka stoisk w pieczywem swojskim było. Jednak pierwsze i kolejne wrażenia - małe to. Po kwadransie miałem już zwiedzone wszystkie stoiska. Byłem tam może dwie godziny, może krócej i w tym czasie zdążyłem obejść kilkukrotnie wszystkie stanowiska. Przy edycjach z lat ubiegłych po takim czasie mogłem się zastanwiać, którego stoiska jeszcze nie odwiedziłem. 

Trasa na targi - w tle park wodny

Widoczne dwie alejki główne targów

Ludziów oczywiście było sporo. 







To teraz kilka słów, co tu można było kupić. Wbrew pozorom nie wszystko. W edycjach z lat ubieglych na tych targach były nie tylko rośliny i artykuły ogrodnicze. Byly tez narzędzia, stoiska z ubraniami, pościelą i różnymi gadżetami. Na tegorocznych targach nawet nie miałem okazji noża składanego kupić - nie było. Serio - w porównaniu z poprzednimi edycjami - bida. 

Stosika z bylinami ozdobnymi - były. Obejrzałem, fajne. 

Krzewy owocowe i ozdobne - były. 


Rybki też były. 

Cebulki kwiatowe - też. 



Rośliny przyprawowe i zioła - też było kilka stanoiwisk.







O - i coś co mnie w tym roku zainteresowało - kosze wiklinowe. Miałem już kupić w zeszłym roku, ale się wstrzymałem. Miałem kupic przez allegro, ale rezygnowalem. tutaj może i drożej ale sobie dokładnie je obejrzałem i kupiłem odpowiedni dla siebie. Będe używać podczas herbacianych zbiorów. 


O... Tutaj spędziłem trochę czasu... 

I wydałem trochę pieniędzy. Kupiłem przeróżne przyprawy na cały rok. 

I to by było na tyle. Żeby nie było. Nie, że jestem z targów niezadowolony. Może pandemia spowodowała mały rozmach targów. Może miejsce źle dobrane. Nie wiem. Zwyczajnie - mam porównanie z latami ubiegłymi. To co się w tym roku w Słupsku odbyło - to minitargi. Ale i tak było fajnie. 


POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ 



Komentarze