Placki ziemniaczane klasyczne

 Czemu nazywam przepis klasycznym? Ponieważ nie robię żadnych udziwnień. Składnikami są jedynie ziemniaki, mąka, jajko oraz cebula. Wedle oryginalnych receptur powinno się ziemniaki trzeć na tarce, ale komu się chce, skoro sa do tego urządzenia elektryczne. 

Propozycja podania - placki, do tego ogórek kiszony i smażona cebulka. 

A oto składniki - obrane ziemniaki, mąka, jajka, cebulka. 

Ziemniaki oraz cebulę z dodatkiem jajek blenduję. 

Mam już gotową pulpę... 

Przelałem ją do miski, dodałem mąki oraz soli. 

Ciasto gotowe

Chochlą nakładam ciasto na rozgrzany tłuszcz na patelni
i smażę pod przykryciem po kilka minut z obu stron.

Mowiłem, ze pod przykryciem... 

Sterta placków ziemniaczanych...

To jeden z najbardziej lasycznych przepisów. Ciasto na placki można dowolnie wzbogacać, czym tam chcemy i co mamy. Można dodawać skrawków mięsa, tartego żółtego sera, wędzonej ryby - to naprawdę kwestia wyobraźni. 


POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ 

Komentarze

  1. Ja zawsze dodaje jajko. Lepiej je scina na patelnii. Lepiej sie trzymaja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ jajo w tym cieście obowiązkowe.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Fakt, nie zauważyłem, iż przy zdjeciach jest jajko. W opisie początkowym jest tylko mąka ziemniaki i cebulka. Lubie czytać tego bloga serio. Ja wiem, iż każdy je co chce. Ale zewsząd ostatnio atakuje mnie dieta wegańska/ wegetariańska. A im bardziej skomplikowany przepis tym lepiej. A nasze polskie tradycyjne przepisy są pomijane. A mamy świetne dania, jak właśnie placki ziemniaczane.

      Usuń
    3. Dziękuję. Już poprawiłem opis.
      Dziękuję za motywujące słowa. Cieszę się, że nie piszę jedynie dla siebie, ale ktoś korzysta z moich wpisów.
      Skomplikowanie przepisów... Oj tak. Masz rację. Im bardziej dziwny, im więcej składników - tym lepiej. Tradycyjne dania, oparte o proste składniki i proste receptury są traktowane po macoszemu. Bo niby - co za problem zrobić placki ziemniaczane? To trzeba być ułomnym, by placków ziemniaczanych nie umieć zrobić. Serio. To nie moje słowa.
      A ja jakiś czas temu uczennicy tłumaczyłem właśnie jakiś prosty przepis. Chyba prosty żurek oraz robienie zakwasu żytniego, jeśli dobrze pamiętam.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dzień dobry, miło mi Cię gościć na moim blogu.