tag:blogger.com,1999:blog-3468784668635730537.post5688229741363604996..comments2024-03-27T23:05:20.220+01:00Comments on Blog osobisty o tematyce ogrodniczej, roślinnej oraz kulinarnej z elementami prepperstwa: Warto mieć klucze do celu ewakuacji przy celu ewakuacjiArkadiusz Jedliński http://www.blogger.com/profile/07237723195452258894noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-3468784668635730537.post-16694365312520097272019-02-20T11:48:45.655+01:002019-02-20T11:48:45.655+01:00Tak - to klucze awaryjne. Kopia kluczy codziennych...Tak - to klucze awaryjne. Kopia kluczy codziennych. Ja stosuję prostszą metodę - słoik. Raz na jakiś czas sprawdzam stan kluczy - do tej pory nic się z nimi nie dzieje. Słoik - rozwiązanie banalnie proste - sprawdza się doskonale. Arkadiusz Jedliński https://www.blogger.com/profile/07237723195452258894noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3468784668635730537.post-19975514579631271182019-02-20T08:31:11.628+01:002019-02-20T08:31:11.628+01:00Bronisław Kandora - jeśli to mają być klucze awary...Bronisław Kandora - jeśli to mają być klucze awaryjne, to rozumiem, że mówimy o dodatkowym komplecie, który chowamy gdzieś na działce, a korzystamy z kompletu "codziennego". Logiczny wniosek, że "zapasowe" pakujemy w suchym miejscu. Myślę, że dobrym zabezpieczeniem "antykorozyjnym" byłoby zapakowanie kluczy w zgrzewarce do folii spożywczej.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3468784668635730537.post-44339007029777509332017-11-13T12:41:05.934+01:002017-11-13T12:41:05.934+01:00Dziękuję. Jest w tej teorii sporo prawdy. Przy naj...Dziękuję. Jest w tej teorii sporo prawdy. Przy najbliższej okazji je lepiej zabezpieczę. Wstępnie myślę o słoiku z płynnym smarem a w tym klucze. Co o tym sądzisz? Dzięki serdeczne za wyczerpującą wypowiedź. Człek się całe życie uczy ;-) Arkadiusz Jedliński https://www.blogger.com/profile/07237723195452258894noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3468784668635730537.post-89782095999077239012017-11-13T10:44:14.889+01:002017-11-13T10:44:14.889+01:00Ja rozumiem, że klucze nie zamokły od wilgoci zwią...Ja rozumiem, że klucze nie zamokły od wilgoci związanej z zalaniem wodą, ale ja mam na myśli wilgoć i tlen z powietrza (atmosfery) w jakiej zamykasz klucze w woreczku. <br />Załóżmy, że po raz wtóry zamykasz klucze późną jesienią w mglisty dzień i zakopujesz. Powietrze w worku w którym będą klucze będzie miało wilgotność bliską 100%, Po zakopaniu i ochłodzeniu zapewne woda się skropli, i spłynie w najniższy punkt ten obciążony przez klucze. <br /><br />Patent z zamykaniem kluczy w worku od tak, może się sprawdzić latem w ciepłe, suche dni. <br /><br />Kiedyś aktywnie czytywałem fora związane z fotografią, i tam zalecano aby właśnie unikać gwałtownych zmian temperatur i wilgotności. Np. wnoszenie aparatu z sesji na śniegu do samochodu lub do mieszkania to morderstwo na sprzęcie. Zalecano zamykanie w worku foliowym (strunowym) i dogrzanie w domu do pokojowej temperatury aby uniknąć skroplenia. <br /><br />W przypadku kluczy sytuacja będzie podobna ale w dłuższym przedziale czasowym. W końcu klucze mają być awaryjne a nie stałe. Dlatego wszystko zależy od pogody w jaką je zamykasz (jeśli będzie duża wilgotność a potem temperatura jeszcze spadnie) to klucze będą tak na prawdę leżeć w wodzie. <br />Na wiosnę gdy temperatura się podniesie i woda odparuje odkopiesz klucze skorodowane w nadal suchym woreczku (tylko będzie większa wilgotność powierza w tym worku).<br /><br />Ja nie jestem tego pewien, tylko teoretyzuję. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/04144442758863622507noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3468784668635730537.post-71988222061406436822017-11-12T20:37:14.352+01:002017-11-12T20:37:14.352+01:00Witam Kolegę ;-) . Klucze same zamknięte w kilka w...Witam Kolegę ;-) . Klucze same zamknięte w kilka woreczków foliowych, zawiązanych jeden w drugim. To włożone do słoika, zakręcony. Gwint owinięty kilkukrotnie srebrną taśmą. Słoik także w kilku woreczkach foliowych, jeden w drugim. To rozwiązanie działa. Testowanie było. Przez dwa tygodnie było to na dnie beczki z wodą, doczepione do kawałka metalu by to sobie zatonęło. Po jakiś dwóch tygodniach, jak mi sie przypomniało to wyjąłem i woda nie doszła do słoika. Więc wyszedłem z założenia, że pod ziemią tym bardziej. Pozdrawiam.Arkadiusz Jedliński https://www.blogger.com/profile/07237723195452258894noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3468784668635730537.post-16883669735687304772017-11-12T19:33:34.985+01:002017-11-12T19:33:34.985+01:00Jak zabezpieczyłeś klucze przed korozją? Smar, ole...Jak zabezpieczyłeś klucze przed korozją? Smar, olej? Czy sam woreczek? Jak długo leżały i w jakim były stanie?<br />Pozdrawiam BronisławAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/04144442758863622507noreply@blogger.com