Jak zrobić palnik na paliwa płynne z puszek po napojach? Wersja najłatwiejsza

Płonący kocher domowej roboty. Foto autor, 2014. 
Po co robić palnik z puszki, skoro można kupić? Po prostu - dzięki temu mamy całkiem przyzwoity kocher przy zerowych kosztach. W pełni funkcjonalny. W internecie znalazłem różne filmiki pokazujące, jak zrobić taki palnik z puszek. Według mnie są to metody, w których albo efekt końcowy wydawał mi się mało funkcjonalny, albo ich wykonanie wymaga specjalnych narzędzi i umiejętności. Ja postanowiłem pokazać, jak zrobić taki kocher na benzynę używając najprostszych narzędzi, takich jak norzyczki oraz nóż. Do jego wykonania nie są też potrzebne specjalne umiejętności - jeśli umiemy w miarę prostu uciąć puszkę i zrobić w cienkiej blaszce otwory nożem - te umiejętności będą całkowicie wystarczające do wykonania tego urządzenia. 
Zalety:
1. Palnik ten jest naprawdę uniwersalny. Możemy w nim zastosować każdy typ płynnego paliwa. Najlepiej sprawdzi się benzyna (dowolnego typu), spirytus (lub denaturat). Działa także na oleju napędowym, nafcie, oleju roślinnym (przy małej modyfikacji, o czym napiszę w dalszej części). 
2. Jest niezawodny. Jeśli jest napełniony paliwem, to działa. Po prostu. Tu nie ma nic co mogłoby się zepsuć. A jeśli się zepsuje - robimy sobie kolejny.
3. Użytkowanie kochera jest naprawdę bardzo łatwe. Wystarczy podpalić napełniony palnik i działa.
4. Maksymalny koszt to 4 zł (dwie puszki napoju).

Wady:
1. Kopci i dymi, jeśłi jako paliwa użyjemy czegokolwiek innego niż spirytus/denaturat.
2. Brak zbytnio możliwości regulacji wielkości płomienia. Wielkość płomienia zależy od rodzaju użytego paliwa oraz stopnia napełnienia zbiorniczka.
3. Kocher zbytnio nie nadaje się do użytku w zamkniętym pomieszczeniu. Powód - dymi i kopci. Jeśli planujemy używać go w altance chociażby, to musimy mieć otwarte drzwi lub chociaż okna.

Potrzebne będą dwie puszki po dowolnym napoju. Ważne by były po tym samym lub podobnego typu napoju - muszą być tych samych rozmiarów.
Z dwóch puszek wycinamy denka na grubość około 2 - 3 cm. Dokładnie wycinamy by było równe. Warto użyć jako wypełniacza waty mineralnej, w ostateczności można użyć zwykłej waty, papieru toaletowego. Chodzi o to by wypełnienie nasączało się paliwem. Wypełnienie nie jest jednak konieczne. Jeśli jako paliwa użyjemy benzyny lub spirytusu (lub denaturatu) to po krótkim czasie od odpalenia wytworzą się odpowiednie opary, dzięki którym kocher będzie się palić jak należy. 
Nacinamy trochę jedno z wyciętych denek. To będzie górna część kochera. Nacięcie umożliwy włożenie jedno w drugie. 

Górną część naszego przyszłego kochera dziurkujemy mniej więcej w ten sposób jak pokazany tu na zdjęciu. Środkowe dziurki będą służyć do uzupełniania paliwa i odpalania kuchenki. Bocznymi dziurkami po rozgrzaniu palnika będą się palić opary paliwa. Ważne by były te dziurki trochę skierowane do strony zewnętrznej. Dzięki temu jeśli coś postawimy bezpośrednio na palącym się palniku, to nie zdusimy płomienia.
Do wewnątrz dajemy watę mineralną, lub ostatecznie zwykłą watę lub papier toaletowy (paprawia działanie kochera, ale nie jest to niezbędne). Górną część zakładamy na dolną. Kocher gotowy.

Do napełniania palnika używam strzykawki z igła. Nic się wtedy nie rozlewa. Najczęściej jako paliwa do palników i kuchenek używam benzynę (dowolny typ, ja kupuję zwykła "98-kę").
Można dosłownie kropeleczkę wylać na palnik i podpalić. Początkowo ogień jest mały i wyglądą tak jak na przedstawionym zdjęciu. 

Palnik po chwili się nagrzewa i daje coraz większy płomień. Wewnątrz wytwarzają się już spore ilości oparów, które po krótkim czasie wytworzą ogień właściwy palnika. 
Ogień palnika w całej okazałości. Rozgrzewanie sie kochera to około 2 - 3 minuty. 
Teraz można coś na nim postawić do gotowania. Można użyć jakiegoś statywu, można także postawić coś bezpośrednio na palniku. Wykonanie jakiegoś statywu zwiększa wygodę użytkowania palnika. 
Kocher możemy uzupełniać paliwem w trakcie palenia się. Strzykawka z igłą wydaje się być w takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem. 

Komentarze