To było w sumie moje pierwsze danie chwastowo - działkowe. Proste w wykonaniu. Zasada przygotowania prosta. Ugotować kaszę razem ze znalezionymi "chwastami". Podczas odchwaszczania zebrałem całkiem dużo komosy białej, samosiejek buraków pastewnych, liści tobołków polnych i tasznika... Zebrane "warzywka" przebrałem, umyłem i pokroiłem.
|
Zagon ziemniaków w czasie pracy. Stąd miałem znaczną część składników potrawy.
|
|
Główny obok kaszy jęczmiennej składnik potrawy. W tym stadium jest naprawdę bardzo smaczna, nawet na surowo. |
|
Warzywka przygotowane do pokrojenia. Od lewej - nać buraków pastewnych, komosa biała, gorczyca, lubczyk, tobołki polne. |
|
Potrawa w trakcie gotowania. |
Mało apetycznie wygląda ale smakowało całkiem, całkiem...Kilka takich dań już zrobiłem. Dzikie warzywa myjemy, kroimy oraz gotujemy razem z kaszą. Można było się najeść... W sumie tak na dobrą sprawę, ja poważnych różnic między daniami z komosy a szpinaku zbytnio nie widze...
Komentarze
Prześlij komentarz
Dzień dobry, miło mi Cię gościć na moim blogu.