Sposób na majowe przymrozki w tunelu foliowym i szklarni

Przedstawiam sprawdzony sposób na ryzyko majowych przymrozków w szklarni lub tunelu foliowym. Sposób nie sprawdzi się raczej w okresie wczesnowiosennym a tym bardziej zimowym. Jednak na krótkotrwałe, przygruntowe majowe przymrozki (zimne ogrodniki) - zdecydowanie polecam. Co to za system? Bardzo prosty. Bezkosztowy. Działający - opiera się na prostej właściwości wody - jej sporej pojemności cieplnej. Dobra. Żaden wielki patent. Nie idę po nagrodę Nobla. Po anty-nobla też nie. Butelki napełnione wodą w dzień się nagrzewają w nocy oddają ciepło. Taka masa akumulacyjna. Nie bez powodu grzejniki w domach są wypełnione woda a nie inną substancją. Zasada działania tutaj w szklarni jest dokładnie taka sama. 

Sporo tych butli tutaj jak widać
Niektóre stoją niektóre leża, bez jakiegoś przemyślanego planu
W beczce oczywiście też jest woda, zazwyczaj lekko rozcieńczona gnojowica lub płynny kompost. Odkąd stosuję ten prosty i naprawdę niezawodny sposób - nic w szklarni mi w drugiej połowie kwietnia a tym bardziej w maju nie przemarzło. Pomidory wsadzam już na początku maja tutaj, w tym roku już poszły tutaj po 20 kwietnia jakoś. 
I co najważniejsze. Ten sposób nic nie kosztuje. I tak przecież od czasu do czasu jakiś napój sobie na działkę kupuję. Co mi szkodzi butelki nie wyrzucać, tylko zbierać. Koszt więc żaden. Poza tym wykorzystuję odpad jako surowiec a dzisiaj działania pro-super-wielkie-eko jest bardzo trendy. Więc to trochę nawet w tym duchu jest. Ale co najważniejsze. Działa. A to za darmoszkę. 

Komentarze