Fotorelacja z wędrówki w lesie w trzecim tygodniu marca i spotkanie z dzikiem

W trzecim tygodniu marca mogłem sobie pozwolić na południową wędrówkę w lesie. Te kilka godzin w lesie było mi potrzebne. Zaraz po wejściu do lasu miałem trochę dalsze spotkanie z dzikiem i jego młodymi.

Zdjęcie z dzikiem
O tutaj w zaznaczonym fragmencie jest

Przyznam szczerze - ciut się wystraszyłem. Widział mnie, wyprowadzał młode na spacer. Pierwszy raz widziałem coś takiego. Dotychczas widywałem dziki, jedynie z samochodu. Wtedy bardziej bezpośrednio. Ładne nawet małe dziczki są ;-). Dzik dawał wyraźnie znać, że chce zaatakować , by bronić dzieci. Nie uciekałem, nie podchodziłem. Stanąłem i chwilę czekałem. Dzik obserwował. No zacząłem spokojnie się wycofywać. Dzik wyprowadził dalej dzieci. Z daleka zrobiłem fotkę. Dobra. Dla kogoś to śmieszne, że oj tam, dzika widział, wielkie mi co tam. Dla mnie to pierwsze tego typu bezpośrednie spotkanie. Fotka zrobiona, odczekałem jeszcze trochę i poszedłem sobie dalej w las.




Dotarłem nad stadion. Podziwiałem niebo, zachodzące słońce, chmury. ładnie było, ładny widok. 




Po zmroku zacząłem wracać do domu. Opowiedziałem rodzince o spotkaniu. Wędrówka z mini przygodą zaliczona. W czasach koronawirusa - takie wyjścia to dla mnie teraz luksus.

Komentarze