Kilka dni temu mogłem sobie pozwolić na kilkugodzinną wędrówkę w lesie. Regeneracja sił pierwsza klasa. Poza tym dla mnie to także poznawanie (utrwalanie) miejsc potencjalnego zbioru dzikiego zielonego do jedzenia. W maju tereny podmiejskie, lasy, wszelkie nieużytki można traktować jak istny warzywniak. Zapraszam na fotorelację. Najpierw filmik.
|
Tą roślinę warto znać i omijać - szalej jadowity |
|
Rozpoczynam zbiory |
|
Tyle zebrałem - starczy |
|
Po obraniu aż tak wiele nie zostało |
|
Czosnaczek - pełno go tu |
Działka i jej okolice oraz las. To jedyne miejsca, gdzie odpoczywam. Dzień pracy to dla mnie dzień po prostu wycięty z życiorysu. W domu nie odpoczywam. Do odpoczynku to ja muszę mieć świeże powietrze. Albo działka albo las.
Ładne miejsce
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz
UsuńNo... Ładnie tu. I jest to miejsce moich wspomnień lat studenckich, bo to droga na moją uczelnię... Ach te młode lata...
Pozdrawiam serdecznie