Placki chlebowe z grochem, otrębami i nasionkami

Jedna z kilku wersji placków chlebowych, których upieczenie nie wymaga piekarnika. Wersja na drożdżach świeżych, mąka pszenna (najzwyklejsza), dodatek gotowanego grochu i dodatków... Już opisuję składniki, będę też podawać kaloryczność użytych produktów i podsumuję ją.

1/4 kostki drożdży (kaloryczność pominięta)

1 - 1,2 kg mąki (akurat wyszło tym razem 1,2 kg) 3420 kcal + 680 kcal (te dodatkowe 200 g)

100 g słonecznika łuskanego 630 kcal

100 pestek dyni 550 kcal (różne źródła podają różne wartości)

100 g mieszanki otrąb (pszenne, żytnie, owsiane) 325 kcal

200 g grochu łuskanego 700 kcal

200 ml mleka 3,2 % 120 kcal

Razem kaloryczność ciasta 6430 kcal. Skąd wartość kaloryczna mieszanki. Zwyczajnie policzyłem kaloryczność poszczególnych typów otrąb i wyciągnąłem średnią. Wychodzi około 2 kg ciasta (w przybliżeniu, nie ważyłem gotowego ciasta). Powstała ilość ciasta wystarczyła u mnie na zrobienie około 13 placków, więc kaloryczność jednego placka to około 500 kcal. Tą kaloryczność można jeszcze bardziej podnieść dodatkiem oleju roślinnego do ciasta a do tej ilości spokojnie można użyć kilkanaście łyżek oleju, co doda do każdego placka 50-100 kcal. 

Prezentacja składników.

1/4 kostki drożdży rozpuszczam w ciepłej wodzie i trochę czekam.

Po rozpuszczeniu drożdży dodaję trochę mąki i czekam aż drożdże zaczną działać.

Dodaję mieszankę otrąb...

i zostawiam na kilkanaście minut, by popracowało trochę ciasto.

Groch wcześniej namaczam i gotuję do miękkości w osolonej wodzie.

Dodaję mleko do mieszanki i mieszam.

Wymieszane, mam takie półpłynne ciasto...

Mieszankę ziaren myję...

Dodaję do ciasta.

Ugotowany a raczej rozgotowany groch tłukę jak ziemniory...

Dodaję do ciasta.

Mieszam, solę akurat na tą ilość łyżka soli to dobra proporcja. Dodaję resztę mąki.

I ciasto już gotowe do wyrabiania.

Wyrabiam ciasto i zostawiam na jakieś pół godziny godzinkę...

Wyrośnięte ciasto...

O mniej więcej tyle ciasta daję na jeden placek.

Wyrabiam, rozwałkowuję placek lub wygniatam, jak wygodnie.

Piekę na patelni pod przykryciem na średnim ogniu, mniej więcej 5-10 minut z jednej strony. Długość zależna od płomienia, no trzeba pilnować.

O taki kolorek ma być.

I gotowe. Ja placki wkładam do worka foliowego, by były bardziej elastyczne.

I teraz... Całość ciasta 6430 kcal mi wyszło (dodałem kaloryczność użytych składników). Kaloryczność można podnieść olejem roślinnym. Można też obniżyć redukując dodawanie wysokokalorycznych składników, takich jak chociażby słonecznik. Placki w tej wersji są dość odżywcze, zawierają białko (z grochu), trochę tłuszczów (ze słonecznika chociażby). Jeden placek - 500 kcal (mniej więcej). To sporo. Fajna sprawa na prowiant w teren. Dwa takie placki i ja osobiście jestem pełniutki i najedzony. Podsumowując - to dość kaloryczne pieczywo ze zwiększoną zawartością białka roślinnego. 5 - 6 takich placków dostarczy 2500 - 300 kcal, czyli ilość wystarczającą na cały dzień. Teoretycznie można się pokusić o wyprowadzenie proporcji takich, by ten chleb przez długi czas mógł być jedynym typem posiłku. Taki ala chleb rumfordzki. Taki, który dostarczał organizmowi odpowiedniej ilości węglowodanów, tłuszczy i białek, z pominięciem witamin oraz soli mineralnych i białek pochodzenia zwierzęcego. Kwestia dobrania proporcji.

Komentarze