Marzec 2023 na działce - podsumowanie

  Marzec na mojej działce to głównie wyprowadzanie grządek, ogólne prace porządkowe oraz wstępne zasiewy, nowalijki. Wprowadzanie grządek zrobione. No nie wszystko, jednak na upartego reszta działki może z tym poczekać. 


Wyprowadzone grządki
Grządki do zrobienia

Chyba w końcu w tym roku jabłoń usunę. No z jednej strony to zawsze szkoda. Ale z drugiej strony jedyne co ona daje to zupełnie niepotrzebny tutaj cień. 


Owoce są zbyt wysoko by je zbierać. Także główny plon to spady. Od kilku lat sobie postanawiam - tą usunę i zamiast niej posadzę nawet kilka drzewek i będę je prowadzić jako drzewka niskie. Ale cóż...  I co roku - a szkoda drzewa... Na tym drzewie są 3 odmiany jabłek, jeszcze po moim poprzedniku. I faktycznie - szkoda drzewa...

Udało mi się doprowadzić do porządku po zimie tunel foliowy. Sprzątanie w nim, troszkę wymiana ziemi i takie tam ogólne przygotowanie do upraw.

I gotowe - kolejne zadania to już zasiewy jakiegoś przedplonu





















Co będzie w tunelu ? Obowiązkowo pomidory, ale nie tylko. Planuję sporo papryki ostrej, trochę ogórków długich, szklarniowych. Pomidory oczywiście też będą. Chciałbym tak wszystkiego po trochę. Jednak te główne uprawy to dopiero od maja. Do tego czasu tutaj będzie szpinak, być może sałata, rzodkiewka.

Przestrzeń pod czereśnią... Do kilku lat nie miałem na nią pomysłu. Warzywniak raczej odpada, bo drzewo daje cień. Trawnik jakoś też nie, bo służyłby tylko do koszenia. Był, ale się nie sprawdził. Posiedzieć się tam nie dało, bo niskie gałęzie utrudniają poruszanie się tam. Jeszcze dwa lata temu siałem tutaj rośliny poplonowe, ścinałem je i nimi ściółkowałem grządki. Jednak na takie coś trzeba czasu, a nie zawsze go mam. Coś mi się zdaje,że tutaj postaram się powoli wprowadzać wierzbówkę kiprzycę. W czasie owocowania czereśni nie będzie przeszkadzać. Jaka urośnie to urośnie. Zawsze jakiś plon da. A i może fajnie będzie wyglądać. Wyjdzie w praniu. Najpierw trzeba to chwastowisko doprowadzić do porządku, co już zacząłem. 

Robota zaczęta...
Teraz podzielę się swoim małym zaskoczeniem - ziemniaki z jesieni poprzedniego roku. Jesienią poprzedniego roku nie dałem rady zebrać wszystkich ziemniaków. No raptem dwa rządki , ale zostały na działce. Stwierdziłem "zimą", że pójdą na straty. A tu jakiś czas temu - totalne zaskoczenie. Ziemniaki doskonale się przechowały.



Efekt. Mam chyba najwcześniej ziemniaki ze wszystkich działkowiczów. Prosto z ziemi, świeżutkie, "młode" ziemniaczki. W smaku - wszystko ok.

Komentarze