Przyznaję szczerze - nie podobają mi się pięknie przystrzyżone czyściutkie trawniczki. Lubię mieć trawnik lekko dziki, oczywiście bez przesady. Lubię trawniki w których rośnie nie tylko trawa. Zoneczka co prawda nie podziela mojego gustu, szkoda. W poprzednim roku sporą część działki poświęciłem na trawnik, wspominałem o tym tutaj. Nie zamierzam jednak tego trawnika kosić jeszcze jakiś czas, pierwsze koszenie wykonam w drugiej połowie maja. Na działce mam dwa różne trawniki. Jest między nimi ciągłość , jednak drastycznie się różnią.
|
To jest trawnik pod czereśnią. |
|
Ten kawałek to będzie trawnik, ale inaczej założony, o czym za chwilę. |
|
To założony trawnik, na razie prawie czysta trawa. |
|
Zbliżenie na trawnik pod czereśnią - jak widać jest trawa ale są też jasnoty purpurowe, bywa czosnaczek, tasznik... |
I teraz. Trawnika pod czereśnią nie zakładałem. Sam się założył. Ja tam zwyczajnie przekopałem, wyrównałem, przegrabiłem i zostawiłem samemu sobie. W ciągu jednego sezonu sam założył się taki oto pół dziki trawniczek. On będzie koszony, jednak dopiero na początku czerwca lub w drugiej połowie maja. Teraz to miejsce, które pokazywałem na drugim zdjęciu. Nic tutaj nie wysiewam. Niech zasieje się samo. Ja tu tylko przegrabiłem i niech rośliny wkorczą na ten teren. Trawnik założony to oczywiście w większości trawa. Jednak jego późniejsze koszenie z czasem pozwoli na wysianie i rozwinięcie się gatunków takich jak mniszek, kurdybanek, jasnota i kilka innych. I teraz. Na jaką cholerę ja mam kupować gotowe mieszanki kwietne. Jakieś obce gatunki. Może i ładnie wyglądają, ale z moim pojęciem częściowej dzikości nie ma nic wspólnego. Po dwóch latach stwierdzam, że najlepszą metodą zakładania pół dzikiego trawnika jest pozostawienie terenu na naturalną sukcesję roślinną oraz jego koszenie w terminie tradycyjnych pierwszych sianokosów, ewentualnie tydzień wcześniej. Nie zamierzam też trawnika jakoś szczególnie nawozić. Wystarczy wspominane przez Pana Łuczaja sikanie na trawnik (link). Oczywiście nie zawsze bezpośrednio - gdy sąsiedzi są na działkach, to najpierw do konewki a potem nawożenie moczem. Jednak mocz to wystarczający nawóz na pół dziki trawnik. I to też niezbyt dużo, by za dużo azotu w niego nie weszło. Teraz założony trawnik. Zamierzam go z czasem trochę wzbogacać. Albo pozwolę na samodzielne wkraczanie gatunków albo powolutku będę wykopywać chociażby stokrotki, szczaw z okolic i wsadzać go w trawnik. Inspiracją do tych działań były dla mnie linkowane filmiki Pana Łuczaja - o przykościelnym trawniku kwiatowym (link) oraz apel o nie koszenie trawników przed 1 czerwca (link). Wcześniej inspiracją były dla mnie po prostu niektóre trawniki miejskie, które teraz zaprezentuję.
|
Jeden z wielu trawników - jeszcze nie koszony w tym roku, widać rozwinięte stokrotki oraz mniszki. |
|
Tutaj więcej stokrotek. |
|
Są i mniszki i stokrotki. |
|
Tutaj z mniszkami na bogato. |
|
Znowu mniszki ale nie tylko, rośnie tu coś jeszcze. |
|
Oto jastrzębiec kosmaczek. On zakwitnie później i serio będzie się ładnie prezentować. Zamierzam go wprowadzić, jeśli sam się nie wprowadzi. |
|
Mniszek na pierwszym planie, w tle jastrzębiec, koniczyna oraz gwiazdnica. |
|
Gdzie indziej i starzec się trafił. |
|
Wiosenne kwiaty w trawniku to też pożywienie dla owadów zapylających. |
|
W innym miejscu trafia się krwawnik. |
|
I tasznik się znajdzie... |
|
Jasnota purpurowa też ładnie w trawniku wygląda. |
|
A i niezapominajka się w niektórych trawnikach trafia. |
|
Koniczynie białej koszenie zbytnio nie zaszkodzi a fajnie jak się pojawi w trawniku. |
|
Kurdybanek w trawniku... |
Zamierzałem pokazać potencjalne bogactwo pół dzikich trawników. One są koszone, ale nie od razu na początku maja lub kwietnia. To pozwala wiosennym kwiatom się rozwinąć i rozsiać. takie trawniki w mojej prywatnej ocenie są o wiele ciekawsze niż pięknie przystrzyżone czysto trawnikowe trawniki. Może i napisałem masło maślane, jednak chciałem oddać sens. Taki trawnik, w którym rosną różne gatunki to piękno pół dzikiej przyrody w mikroskali . Poza tym niejednokrotnie te dodatkowe gatunki to rośliny jadalne, przyprawowe i lecznicze. A jakie trawniki nie podobają się mi. Oto one.
|
Przykładowy pięknie przystrzyżony trawnik. |
|
Albo taki oto tu. |
Takie trawniki może i ładne, może i czyściutkie, jednak uroda to kwestia gustu. Ja wolę takie pół dzikie. Oczywiście koszenie będzie, jednak wstrzymuję się z tym zabiegiem celowo. Sąsiad działkowicz do mnie, że trawnik już by trzeba skosić. Ja tam nie zamierzam trawnika kosić przed pierwszą połową maja. Niech on trochę pokwitnie.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dzień dobry, miło mi Cię gościć na moim blogu.