Podsumowanie pierwszej połowy czerwca 2023 na działce

  Teoretycznie plany na ten miesiąc miałem trochę inne. Związane one były przede wszystkim z bieżącym odchwaszczaniem oraz intensywnym zbieractwem w okolicy. Misiem też poprawić tunel foliowy. No część z założonych planów udało się wykonać,  jednak konieczność innych prac podsunęło samo życie.  


Jednym z pierwszych zadań, jakie musiałem wykonać było związane z tym, że posadzone dynie i cukinie mi nie wzeszły. A te warzywa chcę mieć na działce. Trzeba było dorobić. 

Tutaj nie wzeszła...
Tutaj też nie...
I tutaj też nie
O tutaj wzeszła
A to sadzonki, które wzeszły - reszta nie wzeszła, a był jeszcze jeden taki pojemniczek .
Ten po lewej coś tam rośnie, ten po prawej pusto...
Więc do roboty - mieszanie ziemi ogrodowej z kupionym podłożem uniwersalnym .
Takie nasiona do posadzenia - część miałem, część kupiłem.
Oto WSZYSTKIE nasiona z tego jednego opakowania - całe TRZY - no śmiech na sali
No tu już sensowna ilość
Sadzenie do doniczki
Sadzenie do skrzynki (doniczki się skończyły) - najpierw denko wyłożyć opakowaniem po ziemi. Potem do skrzynki ziemia i sadzenie.
W skrzynkach posadzone
Efekt sadzenia - ciekawe ile z tego się uda.
Gdy uda się większość - pójdzie część na zewnątrz w ramach partyzanckiego ogrodnictwa. Wiadomo - najpierw posadzę w zaplanowanych miejscach.

Mam na działce ziemniaki. Sadzę e "na płaski grunt" a później w miarę wzrostu obsypuję. W pierwszej połowie czerwca akurat zrobiłem to dwa razy.

Po dwukrotnym obsypaniu

I gotowe. Ziemniaki obsypane. Na razie ładnie to wygląda. To miało się zmienić, ale o tym za chwilę.

Oczywiście użyłem płynnego kompostu na warzywach korzeniowych (marchew, pietruszka, pasternak, buraki) oraz na groszku.

Nowy płynny kompost - mieszanka wszystkiego
Podlany kawałek, przygotowany pod dynie.
Nastawiłem nowy. Materiał miałem z bieżącego odchwaszczania. No kolejny to już pokrzywa będzie. Albo wrotycz już, bo jest już potrzeba jego użycia.

Na kilku liściach już żerowanie
Plus pojedyncze stonki

I chyba właśnie wrotyczu nazbieram w drugiej połowie czerwca. Na razie obejrzałem wszystkie ziemniaki dokładnie, porażone liście do ognia, stonki pod but. Ale wrotyczu muszę szybciutko nazbierać, nieważne  że jeszcze mały w sumie jest - lepszy mały niż żaden.

No. To teraz mogę się pochwalić. W sumie no niby nie ma czym. Zwykła sprawa. Kupiłem kosiarkę. Durny człek ze mnie. Dawno powinienem. A nie ja głupi męczyłem się z tym pier... trawnikiem a to nożycami (cały trawnik) a to kosą spalinową... A bo szkoda kasy na kosiarkę. W końcu dosłonie kilka dni temu pojechałem na działkę zobaczyłem wielką trawę, krytycznie się przyjrzałem , jak to estetykę działki psuje. I dosłownie następnego dnia - Castorama i zakup.

To jedna z dostępnych najtańszych spalinowych kosiarek w Castoramie
A to druga - tą wybrałem.
Miała to być najtańsza dostępna natychmiast kosiarka. Czemu najtańsza? Bo w końcu ja wielkich arów do koszenia nie mam. A akurat koszenie trawy to dla mnie konieczność była - miałem swoisty uraz do trawnika - wiecznie szkoda było czasu na niego, wiecznie on szpecił działkę. Dosłownie - szpecił jak jasna cholera.

Złożona, zalana i gotowa do pracy. Kosimy.
I kurcze. Jak fajnie. Jak szybko. No odkrycie wielkie no nie - trawnik się łatwo kosi kosiarką a nie jakimiś nożycami. No bajka po prostu. Chyba polubię ten trawnik.

Skoszone
Skoszone...
Od razu ładniej
Teraz trawnik po koszeniu może i się zbyt pięknie nie prezentuje z bliska. Wynika z kilku lat jego notorycznych zaniedbań. Ale teraz to on po koszeniu dostał nawozu i będzie dość regularnie koszony. Odżyje i będzie coraz ładniejszy. No cieszyłem się jak durny z efektów. Pokos z trawy to też wspaniały surowiec - doskonała ściółka i świetny materiał na płynny kompost.

Pokos poszedł tym razem na ziemniaki.
No zbyt pięknie to może nie wygląda, ale wiem, że takie ściółkowanie to świetna sprawa.
Tego dnia był zupełnie inny plan. Wyszły prace takie pielęgnacyjno - estetyczne. Miałem po koszeniu robić coś innego, ale stwierdziłem, że skoro już prace nad wyglądem działki to się za żywopłot wziąłem.

Żywopłot przed
I po strzyżeniu

I żywopłot też doprowadzony do porządku. jakiś czas zastanawiałem się co ze ścinkami z niego zrobić. Miały pójść najpierw jako ściółka na miejsce grządki dyń, ostatecznie poszedł po prostu na kompostownik.

Innego dnia też poważne zadania - porządne odchwaszczanie miejsca na dynie i ogórki.

Tak wyglądało miejsce , gdzie miała rosnąć dynia - pełno ziemniaków - z poprzedniego roku.
Oczywiście teraz to miejsce wygląda zupełnie inaczej, jest już czyściutkie, wyrównane. Podlane, przegrabione, czeka na wsadzenie sadzonek dyń, cukiń, patisonów... Przyszedł czas na grządkę ogórków. W tym roku ma być dużo ogórków - polecenie mojej żoneczki ;-) . Także 3 rządki a nie 2 jak zwyczajnie bywało.

Daleko jeszcze ;-) ? Znaczy zaczęte, a kiedy koniec?
No w połowie gotowe - i ptaszek podlatuje do mnie co jakiś czas - udało się go złapać w obiektyw
Gotowe
Musiałem uzupełnić rzędy - nie wszystko wzeszło.
I gotowe
Jak już ogórki urosną to pokombinuję z palikami. Ja prowadzę ogórki na sznurkach, na palikach - pokażę w swoim czasie. Dzięki temu ogórki mogę sadzić gęściej, bo rosną do góry (no jak je się podwiąże). Dzięki temu, że są mniej zagęszczone, są też mniej podatne na choroby, łatwiejsze w opryskach (mleko, drożdże) a i same owoce ładnie wybarwione.

Teraz parę innych drobiazgów... Na początku - widoczny już problem - rdzawa plamistość liści gruszy.

Oto wstępne objawy
Widoczne plamki

Podejrzewam, że kolejny rok chyba gruszek mieć nie będę . I naprawdę coś mi się zdaję , ze te drzewka pójdą na zewnątrz. Nie ! Nie zamierzam zastosować chemicznego oprysku. Równie dobrze mogę sobie gruszki wtedy w sklepie kupić. Tu na działce - zero chemii.

Plany na kolejną połówkę czerwca? Odchwaszczanie. Po prostu odchwaszczanie. Wyjdzie co innego - to się zrobi.

Tak mają wyglądać wszystkie grządki - dopuszczalna oczywiście ściółḱa ale nie chwasty
Ewentualnie może tak wyglądać - chwasty są ale od biedy może być
No ale taki gąszcz jak na przykład tutaj to nie ;-)
Szpinak już do zbioru ostatecznego - tu nie widać skali ale on jest naprawdę wysoki.
Kolejne sprawy w planach to sadzenie dyń oraz innych dyniowatych, gdy już podrosną. No i trzeba zrobić płynny kompost z wrotyczu.

Także podsumowując:
- płynny kompost  z wrotycza
- odchwaszczanie
- sadzenie dyń
- porządki w namiocie foliowym
- przycięcie winorośli

Komentarze