Podsumowanie prac na dzialce w lipcu 2023

  Sezon kończę w tym roku wyjątkowo wcześniej. Główny zakres prac można by określić jako likwidacja niektórych upraw i jak najszybsze przygotowania pod trawnik. Oczywiście likwidacja upraw, które już i tak byłyby skazane na niepowodzenie (na podstawie doświadczeń z ubiegłych lat). Wiadomo - gdybym postanowił poświęcić więcej czasu na odchwaszczanie i ratowanie upraw, to coś by z tego wyszło. Ja już jednak chcę mieć tam jak najszybciej trawnik, więc postanowiłem już skoncentrować się na tych warzywach, które na pewno jakoś się udadzą i z których będę mieć realną korzyść. Już nie poświęcam na działkę w tym roku tyle czasu ile trzeba, ile w latach ubiegłych. Straciłem totalnie zapał, na działkę jeździłem już z konieczności a nie z radością. Ja już teraz chciałbym tam by było po nowemu - trawnik, kilka mniejszych grządek, kwiatki, krzewy - a nie połączenie chwastowiska i lichego warzywniaka. Nie bez powodu działki typowo warzywne są popularne głównie wśród emerytów. No ale dobra. Dojrzałem do nowej koncepcji działki, teraz trzeba ją w miarę konsekwentnie realizować. 


Widok działki sprzed kilku dni.
Wiele już przekopałem. Normalnie poszedłby tu już poplon ale teraz czeka to na wyrównanie pod trawnik.
Pietruszkę i trochę marchwi zostawiłem - pietruszka jaka by nie wyszła to nać będzie czymś bardzo fajnym w zamrażalniku.
Pasternaku miałem więcej, zostawiłem sobie o taki kawałek, cała reszta przekopana.
Por zostawiam - to niech rośnie.
Ogórki już powoli dochodzą, mógłbym już powoli zacząć je zbierać. Za kilka dni pierwsze zbiory i kiszenie.
Patisonom się udało... Reszta dyniowatych ledwie zipie.
Coś tam z nich będzie...
Pod czereśnią był gąszcz... Już go nie ma.
Tak to wyglądało po usunięciu tych chaszczy.
Zioła stad wykopałem...
Lubczyk gotowy do przesadzenia.
Mieszanie ziemi z torfem ogrodniczym.
Zioła na razie w doniczkach. Gdy już wyprowadzę nowy układ działki to znajdą swoje logiczne miejsce. Miętę usuwałem całkowicie. Miętę akurat w try miga sobie odtworzę z byle jednego kłącza.


Co mi się więc udało zrobić...
- porządki w ogórkach i dyniowatych,
- zbiory czosnku i przekopanie po nim,
- porządki z korzeniowwymi (pietruszkę i część marchwi oraz pasternaku zostawiłem) reszta przekopana,
- porządki w tunelu foliowym, ale już nie pokazuję zdjęć bo wygląda tam tragicznie, pomidory już chwyciła zaraza - równie dobrze moglem te dwa tygodnie temu całość upraw w tunelu już zlikwidować - efekt byłby ten sam (myślałem, że mnie cholera weźmie)
-  płynnym kompostem poczęstowałem niektóre uprawy, już nie nastawiałem nowego.
Zadania na sierpień... Zbiory już ogórków, fasolki. Powierzchnie przekopane do wyrównania już powoli. Może już na jakimś kawałku trawnik wysieję.

Komentarze