W naszym kraju rośnie kilkanaście kilkadziesiąt gatunków / odmian róż. Wiele z rosnących róż to odmiany uprawne niektóre dziczejące. O ile w wielu przypadkach prawidłowe i pewne oznaczenie gatunku (nie rodzaju ale gatunku) jest kluczowe w zbieractwie - to w przypadku róż ja osobiście nie przywiązuję do tego zbytniej wagi. Po prostu - jest róża - jest materiał na herbatkę. Dzięki temu uzyskuję dość ciekawą mieszankę różaną - a właśnie mieszanki kilku gatunków pozwalają cieszyć się bogatym bukietem smakowym i aromatem herbatki czarnej różanej. Nie przejmuję się też zbytnio dokładnym określeniem gatunku. Niech jednak regułą będzie zasada, która jest mottem na jednej z grup "botanicznych" na fb - "NIEZNANE CHASZCZE NIE PCHAJ W PASZCZĘ". Zwyczajnie od tej reguły jest kilka wyjątków - np właśnie róże, ale też chociażby sosny.
Jedno z wielu miejsc zbioru - sporo materiału. |
W przypadku róż ważniejsze jest nie samo określenie gatunku ale selekcja surowca pod względem jakościowym. |
Kłania się powiedzenie - "nie ma róży bez kolców" -dlatego właśnie roże tylko mielę na herbatki. |
Jeszcze kilka słów - rodzaj... gatunek... rodzina... O co chodzi? Dla "niewtajemniczonych" - pisząc róża (Rosa) podajemy rodzaj rośliny, nazwa gatunkowa jest dwuczłonowa, np właśnie róża pomarszczona (Rosa rugosa). Podobnie chociażby sosna (Pinus) - podajemy nazwę rodzaju a nie gatunku, gatunki sosny to np sosna zwyczajna (Pinus sylvestris) sosna kosodrzewina (Pinus mugo), określana często jednoczłonowo kosodrzewiną. Najważniejsze dla mnie taksony to rodzina, rodzaj, gatunek. Rodzina - czyli? Jest przykładowo rodzina różowatych (Rosaceae) - skoro już o samej róży piszę. Do tej rodziny należą właśnie róże (Rosa), ale też jabłonie (Malus), grusze (Pyrus) i wiele innych rodzajów i gatunków. W ogrodnictwie znajomość rodzin ma dość istotne znaczenie, gdyż gatunki warzyw z tej samej rodziny często atakowane są przez te same patogeny. Przykładowo ziemniak i pomidor należą do tej samej rodziny - psiankowatych (Solanaceae) - więc oba warzywa atakowane są przez zarazę ziemniaczaną. Dobra. Koniec podstaw systematyki. No musiałem ;-) .
Na koniec - ponawiam ostrzeżenie. Niech regułą będzie zasada, która jest mottem na jednej z grup "botanicznych" na fb - "NIEZNANE CHASZCZE NIE PCHAJ W PASZCZĘ". Niech regułą jest dokładne oznaczenie gatunkowe zbieranego surowca. Od tej reguły są po prostu wyjątki.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dzień dobry, miło mi Cię gościć na moim blogu.