Wytworzenie i ukorzenianie sadzonek winorośli

Jakiś czas temu Żoneczka przyniosła ze swojego domu rodzinnego trochę pędów winorośli. Zamierzam właśnie z winorośli uczynić roślinną ściankę pawilonu ogrodowego. Zatem ilość ma dla mnie znaczenie. Może w przyszłości też winoroślą obsadzę ściany altanki ogrodowej. Małe zastrzeżenie - to nie technika profesjonalna. Zrobiłem najprościej i amatorsko. 

Pędy czekające na pocięcie oraz zrobienie z nich sadzonek

Pocięte pędy - prawie gotowe sadzonki

Sadzonki robiłem wedle schematu - jeden węzeł w ziemię, jeden nad ziemię. Mógłbym zastosować zasadę by na przykład dwa węzły szły w ziemię, dwa nad ziemię... Wtedy gdyby z jednego węzła korzenie się nie wykztałciły byłby drugi na zapas. Jednak uznałem, że aż tyle w końcu materiału roślinnego nie miałem, więc ciąłem tak, by sadzonek uzyskać jak najwięcej. 

Użycie ukorzeniacza do roślin półzdrewniałych... 

I gotowe

Doniczka poszła na parapet okienny w kuchni. I na razie niech to się dobrze przyjmuje. W maju - czerwcu być może już okaże się, które z sadzonek się przyjęły. Wtedy już na działce te sadzonki, które się udały powsadzam w osobne doniczki. Przez pierwszy rok sadzonki najprawdopodobniej będą w doniczkach. Z resztą - wyjdzie w praniu. Na pewno do maja - czerwca ta doniczka będzie w domu. 



Komentarze

  1. A teraz o błędach jakie popełniłem - wnioski po dyskusji na fb oraz wstępnym poczytaniu kilku artykułów. Cóż... Cały czas się uczę, niejednokrotnie na błedach.
    Samo pobranie materiału oraz terminy - totalnie wbrew sztuce - na co jednak wpływu nie miałem. Nie miałem więc wpływu na długość międzywęźli oraz wiek pędów.
    Co jednak mogłem zrobić lepiej?
    1. Wsadzić głebiej, by oczko było kilka cm nad ziemią - do poprawy.
    2. Powinienem namoczyć w wodzie najpierw.
    3. Lepiej bym zrobił, gdybym dał dwa oczka nad ziemię a nie jedno. A być może jeszcze lepiej, gdybym dwa oczka dał nad ziemię.
    Starałem się z pozyskanego surowca zrobić jak najwięcej sadzonek a być może właśnie przez to spieprzyłem sprawę.
    Wniosek. Trochę spieprzyłem ale może kilka sadzonek się uda...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy mógłbyś w rzucić przepis na danie z suszonych warzyw w słoiku? Miałeś kiedyś a teraz nie mogę znaleźć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, czy chodziło Ci o to?
      https://na-kryzys.blogspot.com/2019/12/mieszanka-na-zupe-barszczo-krupnik.html
      Nic innego nie znalazłem i sam juz sobie nie rpzypominam, czy cos publikowałem o potrawach z suszonych warzyw.
      Powiem Ci, że mi sie suszone warzywa tak nie do końca sprawdziły. Sprawdziły się natomiast jako rodzaj domowej "wegety". Wpis więc o tym na dniach, w sumie mnie do niego zainspirowałeś / aś - dzięki serdeczne
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. https://na-kryzys.blogspot.com/2024/04/domowa-wegeta.html

      Usuń

Prześlij komentarz

Dzień dobry, miło mi Cię gościć na moim blogu.